Kiedy przyszliśmy pod budynek od razu napadł na nas Winiar.
- O dobrze, że jesteście! - krzyknął z daleka. - Jezu jak wy wyglądacie - zlustrował nas spojrzeniem. - Się imprezować zachciało, co? Ale to dobrze, bo... - tu przerwał i zaczął naśladować werble - w sobotę urządzamy imprezkę! Grilla dokładniej. Tutaj w spalskim lesie. Mam nadzieję, że przyjdziecie.
- Jasne, Michaś - uśmiechnęłam się.
- To dobrze. Potem ustalimy jeszcze co i jak, a teraz na trening imprezowicze, a ty do roboty! - popatrzył się na mnie.
- No już, już - powiedzieliśmy jednocześnie i weszliśmy do środka.
Kiedy wróciłam do domu, czułam się już w miarę dobrze. Kiedy usiadłam z książką na kanapie rozległ się dźwięk mojego telefonu. Zignorowałam go, bo najnormalniej w świecie nie chciało mi się podnieść dupy, a i nie lubiłam, jak ktoś przerywał mi czytanie. Potem zadzwonił jeszcze raz i jeszcze raz, aż ze swojego pokoju wychylił się Michał.
- Magda, do cholery odbierz ten telefon, bo go zaraz o ścianę rozjebię!
- No już, już spokojnie - jej jacy oni przewrażliwieni...
Wstałam, poczłapałam do kuchni i odebrałam.
- Magda? No nareszcie - usłyszałam w słuchawce głos Natalii.
- Słucham ciebie.
- Bo wiesz, mam cztery bilety do kina na dzisiaj - zaczęła. - Poszłabyś ze mną i z Kamilem? Możesz Bartka wziąć, żeby się ten jeden nie zmarnował.
- Bartek już wyjechał - oznajmiłam spokojnie.
- A no tak... No to weź skombinuj tam kogoś i chodź. Tak dawno się nie widziałyśmy. Proszę, proszę, prooszę.
- No dobra. O której?
- Film jest o 19.00. To może o 18.00 w parku? Przejdziemy się trochę. Tylko pamiętaj, żebyś tam kogoś wzięła, bo nie chcę, żeby się bilet zmarnował. To do zobaczenia. Pa pa pa.
- Okej. Do zobaczenia - rozłączyłam się.
Przez chwilę stałam w miejscu, myśląc, ale po chwili skierowałam się do swojego i Piotrka pokoju. Weszłam do środka, ale nikogo nie było. Przeszłam więc do pokoju Zbyszka i Miśka. W środku był tylko Kubiak.
- Hej. Nie wiesz, gdzie Piotrek? - zapytałam. Michał podniósł wzrok z nad komputera.
- Wyszedł ze Zbyszkiem. Wrócą o 20.00. A do czego ci on?
- A nie, bo chciałam się go zapy... Albo nie... Chciałbyś może iść ze mną i z moimi przyjaciółmi do kina dzisiaj?
- Ja? Będę wam tylko przeszkadzał.
- No weeź. Nie daj się prosić. Mamy zapasowy bilet. To jak?
- No już dobrze - zgodził się. - Dla ciebie wszystko - puścił do mnie oczko.
- Fajnie - podsumowałam i wyszłam z pokoju.
O 17.45 wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do parku. Kamila i Natalii jeszcze nie było, więc przysiedliśmy na ławce. Po chwili zobaczyłam ich z oddali. Zaraz, zaraz... czy oni się właśnie trzymają za ręce?! Kiedy podeszli bliżej moje przypuszczenia się potwierdziły. Spojrzałam na ich splecione dłonie.
- No żeby mi nie powiedzieć?!
- Nie wiem o co ci chodzi - zaśmiała się Natalia.
- No nie wiem... może o to, że jesteście ze sobą?
- No to właśnie ci mówimy - uśmiechnęła się.
Dopadłam ją i zaczęłam ją ściskać i gratulować, a następnie to samo zrobiłam z Kamilem.
- Ale jak? Kiedy? Niemożliwe.
- To już głębsza filozofia - zaśmiała się. - Ale może nas przedstawisz? - spojrzała na Kubiaka.
- No przecież już się na treningu widzieliście.
- Ale tak bardziej oficjalnie.
- No dobra. Kamil, Natalia to jest Michał. Michał to jest Kamil i Natalia - westchnęłam.
Podali sobie ręce. Następnie poszliśmy na spacer. Ja z Natalią opowiadałyśmy sobie o wszystkim i o niczym, a Michał konwersował z Kamilem. Widać było, że się dobrze dogadują.
- A wy jesteście razem? - zapytał w pewnym momencie blondyn.
Spojrzeliśmy po sobie z Kubiakiem.
- Nie, nie - odezwałam się. - Misiek to mój dobry kolega - wyjaśniłam.
- Właśnie... Dobry kolega... - potwierdził Dziku.
Po chwili staliśmy już przed kinem. Weszliśmy do środka. Chłopaki stanęli w kolejce po popcorn, a ja z Natalią poszłyśmy do łazienki.
- Fajny ten Michał - odezwała się, kiedy myłyśmy ręce przy umywalkach.
- Spoko jest - wzruszyłam ramionami.
- Ale ja na serio mówię. Wiesz jeżeli Bartek wyjechał, to może... wiesz ładna z was para - wyszczerzyła się.
- Bartek wróci - oznajmiłam spokojnie.
- Dziewczyno przejrzyj na oczy. Wyjechał. Może i będzie wracał, ale co ile, co pół roku? Takie związki nie mają szans przerwać, a ty masz takiego faceta pod nosem i go ignorujesz.
- Nie ignoruje go.
- Przecież widzę, jak na ciebie patrzy, ale ty tego nie zauważasz. Widać, że fajny z niego facet. Przemyśl to.
- Nie mam nad czym myśleć - podsumowałam i wyszłam z pomieszczenia.
***
- Stary uwierz Magda to fajna dziewczyna.
- Wiem przecież - oznajmił Michał.
- No to, na co ty jeszcze czekasz?
- Nie mam pojęcia o co ci chodzi - odwrócił wzrok, udając, że przypatruje się rozkładowi seansów.
- Doskonale wiesz. Nie miała już faceta od... jej... z rok będzie. No chyba, że miała tam kogoś, kiedy mnie w Polsce nie było, no ale nic nie wspominała.
Zaraz, zaraz, to on nic nie wie o Bartku?
- Ja nadal się wiem o co ci chodzi - Kubiak wzruszył ramionami. - Magda to moja koleżanka.
- Postaraj się, a uwierz, że będzie twoja. To dobra dziewczyna, a ja uważam, że jesteś dla niej odpowiednim facetem - Kamil poklepał Michała po plecach.
- Dzięki, stary - uśmiechnął się Dziku. - Na prawdę dzięki...
________________________________________________________________________________
No to witam was kochani :-* :) W sumie to nie wiem co napisać, może tylko to, że mam nadzieję iż się spodoba i zostawicie po sobie jakiś komentarz :P
Pozdrawiam ;*
________________________________________________________________________________
No to witam was kochani :-* :) W sumie to nie wiem co napisać, może tylko to, że mam nadzieję iż się spodoba i zostawicie po sobie jakiś komentarz :P
Pozdrawiam ;*