poniedziałek, 7 stycznia 2013

Rozdział 9.


- Nat, jedźmy już do domu - powiedziałam, chwytając ją z rękę i wyciągając z parkietu.

- Zgłupiałaś? Jest jeszcze wcześnie.

- To daj mi klucze do mieszkania, to sama pojadę. Źle się czuję - skłamałam.

- To jedź - powiedziała, wkładając mi do ręki klucze.

Nie chciałam jej samej tam zostawiać. Nie w takim stanie. Wzięłam klucze i podeszłam do Bartmana. Dziwne, ale był w pełni trzeźwy.

- Zibi - zaczęłam, błagalnym tonem.

- Co tam, mała?

- Proszę cię, przypilnuj mi Natalii. Ja już wychodzę - powiedziałam.

- Spoko. Nie ma sprawy. Dla dziewczyny Siuraka wszystko - puścił do mnie oczko.

- Dzięki.

Wyszłam z budynku i zadzwoniłam po taksówkę. Dziwne, ale nagle, jakbym wytrzeźwiała. Nie mogłam tam dłużej zostać. Nie wiem co się ze mną stało. Jak mogłam dać się całować Kubiakowi? Ohydztwo.  Może wcale nie. W sumie było przyjemnie... Nie Magda, ogarnij się! To przez ten alkohol. Tak. Na pewno przez alkohol...

***

Było grubo po 3 nad ranem. Piotrek, Michał i Zbyszek wrócili do swojego mieszkania.

- I co my powiemy trenerowi? - zapytał Bartman Piotrka, kiedy pomagali położyć się Dzikowi na kanapie.

- Nie wiem. Przecież miał nie chlać - westchnął Pit.

- Trzeba będzie skłamać, że się źle czuje. Odpuści mu, przecież i tak nie gra.

- No, ale jutro, to znaczy dzisiaj, miał już zacząć.

- Coś się wymyśli - powiedział Zbyszek i poszedł do swojego pokoju.

- Ej Dziku - szepnął Pit, trącając kolegę w ramię. - Dziku, obudź się.

- Cso? - wymamrotał.

- Musimy pogadać - zaczął Piotrek.

- Spać mi się chcę.

- Co to było, to dzisiaj w łazience w klubie? - zapytał.

- Ale cso?

- Nie mów, że nie wiesz! Pocałowałeś Magdę!

- Magdę? Jaką Magdę?

Piotrek machnął ręką i poszedł do swojego pokoju. Będzie musiał z nim pogadać jutro. Zernął na zegarek. W sumie to dzisiaj - pomyślał i wykończony, położył się w ubraniach do łóżka.

***

Wstał trochę po 12.00. Poszedł do łazienki, aby się trochę ogarnąć. Następnie skierował się do salonu. Michał już nie spał - siedział i oglądał jakiś program w telewizji.

- Gdzie Kuraś? - zapytał Pit, siadając obok Dzika.

- Wyszedł.

- Gdzie?

- Nie wiem - wzruszył ramionami.

- Dasz radę dzisiaj iść na trening?

- Oczywiście, że dam. Nie jestem jakimś tam mięczakiem.

- Michał, musimy pogadać - podjął kolejną próbę Piter.

- No?

- Bo wiesz. No ja... Widziałem, co się stało wczoraj w klubie. W łazience, dokładniej.

- Nie wiem o czym mówisz - powiedział Michał, starając się nie zmieniać wyrazu twarzy.

- Nie udawaj, dobra? - Pit podniósł głos. - Pocałowałeś Magdę. Widziałem to.

- Byłem pijany - warknął Dziku.

- O, widzę, że jednak to pamiętasz. To chyba aż taki pijany nie byłeś! - wykrzyczał, wstając z kanapy.

- Posłuchaj mnie. W życiu bym tej dziwki nie pocałował. Nie wiem, co mnie opętało. To jest laska Siuraka. Mam jednak nadzieje, że to zostanie między nami, prawda, Pit?

- No okej. Tylko przysięgnij, że to co mówisz to prawda.

- Przysięgam - odpowiedział Dziku po dłuższej chwili.

***

Obudziłam się po 13. Mimo, że wróciłam do domu Natalii o wiele wcześniej niż ona, długo nie mogłam zasnąć. Wstałam i udałam się do kuchni. Natalia już się krzątała, przygotowując śniadanie.

- Cześć, śpiochu - powiedziała, widząc mnie w drzwiach.

- Hej. Co tam robisz?

- Gofry.

- Uwielbiam - uśmiechnęłam się.

Po chwili, usiadłyśmy do stołu i zabrałyśmy się za jedzenie śniadania. Następnie pozmywałyśmy i usiadłyśmy na kanapie, przed telewizorem. W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi. Natalia podniosła się i poszła otwierać.

- Magda, do ciebie! - usłyszałam.

Wstałam i poszłam do wejścia. W drzwiach stał Bartek.

- Skąd wiedziałeś, że tu jestem? - zapytałam.

- Od Zbyszka - uśmiechnął się i pocałował mnie delikatnie w usta.

- No to ja was zostawię - usłyszałam rozbawiony głos Natalii.

- Po co przyszedłeś?

- Żeby cię zobaczyć. A tak na marginesie, słodka piżamka - zaśmiał się i znowu mnie pocałował.

- A tak na serio? - zapytałam, śmiejąc się.

- A tak na serio - powiedział i odsunął się. - Musimy pogadać.

_________________________________________________________________________________
Strasznie was przepraszam, że tak późno i krótko... Po prostu leże w domu z gorączką 39 stopni i tylko tyle udało się mi z siebie wykrzesać. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, a teraz : KOMENTUJCIE! :)

9 komentarzy:

  1. Wybaczam, wybaczam. Wiem jak to jest, jak się ma taką gorączkę... Rozdział mimo, że krótki, bo praktycznie same dialogi bardzo mi się podobał :) Ciekawe o czym Bartek chce rozmawiać z Magdą. Mam nadzieję, że nic się poważnego nie stało.
    Pozdrawiam :*
    Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łączę się w bólu. Też leże z gorączką :) mam nadzieję, że szybko wyjaśni się ta sprawa z Kubiakiem :)
    p,
    G.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżby Bartek dowiedział się o pewnym wydarzeniu w klubie? Bo jakoś mi się wydaję, że to o to chodzi ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej! Do pogody jasnej Magda ma być z Bartkiem a nie z Dzikiem!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież jeszcze nic nie wiadomo

      Usuń
    2. Właśnie, jeszcze nic nie wiadomo :)

      Usuń